whisky-blog.pl

Blog koneserów i pasjonatów whisky

Archiwum tagu: degustacja

Przed świąteczne miniaturki i sample

16 grudnia 2010. Kategoria: Degustacje, Sklepy. Brak komentarzy.

Z dnia na dzień robi się coraz bardziej świątecznie. Na ulicach Edynburga można usłyszeć znane świąteczne melodie śpiewane nie zawsze w typowy sposób.

Dawno nie próbowałem podstawowych i młodszych whisky, dlatego postanowiłem sprawdzić czy coś się zmieniło w ich jakości.

Balblair 2000, 43 %, Destylowana w 2000, Butelkowana w 2010, 1st release.

Spędziła ze mną kilka godzin na dworze. Po powrocie i nalaniu jej do kieliszka wyczuwalny zapach gruszek, świeżych jabłek, w smaku nie brakuje wanilii ani miodowych akcentów. Nie wiem, czy to z powodu jej schłodzenia, ale smakuje lepiej niż za pierwszym razem kiedy ją próbowałem tzn. na drugi dzień po Festiwalu Whisky w Glasgow. Finisz rozgrzewający, tego mi było dzisiaj potrzeba. Zima dała mi się dotkliwie odczuć.

Old Pulteney 17 yo, 46 %, ABV, jak na whisky z Highland przystało, jej również nie zaszkodziła niższa temperatura, zaskakujący zapach, przywodzi na myśl zapach kokosowego likieru… delikatna nuta pomarańczy. W smaku podobnie. Ta whisky może smakować kobietom, co jest rzadkością, zwłaszcza tym kobietom, które lubią Malibu. Końcówka staje się bardziej wytrawna, odczuć można wpływ dębowej beczki.

anCnoc 16 yo, 46 %, ABV, Od razu w zapachu wyczuć Speyside… Jeszcze delikatnie schłodzona. Zapach bardzo miły na dzisiejszy zimowy wieczór. Owoce cytrusowe, delikatna wanilia, zielona łąka pełna kolorowych kwiatów. Smak słodki i za razem pikantny. Jedno z drugim się nie kłóci, współgra ze sobą. Słodycz jest z rodzaju cukierków toffi. Dla osoby takiej jak ja, która mało używa przypraw pod koniec drama przeważa pikantność, która nie przekreśla tej whisky tak samo jak było w przypadku trzy letniej Kilchoman. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań.
Podczas dzisiejszego wieczoru, anCnok pozytywnie mnie zaskoczyła.

Hankey Bannister 12 yo, nazwa nic mi nie mówiąca, zostawiłem tą whisky jako ostatnią do degustacji, którą zaserwował mi świątecznie Łukasz pracujący obecnie w Alembic Communications Ltd.
W zapachu… whisky z beczki po sherry ? zapalam światło w pokoju – nie dostatecznie ciemny kolor jak na taką whisky… ale ten zapach na pewno nie pochodzi z dębowej beczki… Smak, akurat na czasie – przyjemna świąteczna whisky – włączam, po raz drugi w czasie degustacji tej whisky, światło… i oczom nie wierzę… czytam dane z etykiety: whisky mieszana – co za zaskoczenie… może ona z powodzeniem stawać w szranki z podstawkami co niektórych single maltów.

Na zakończenie przedświątecznej degustacji pozostały dwie miniaturki z bardzo znanego sklepu w Edynburgu, w którym można nie tylko kupić miniaturki whisky ze Szkocji, ale również inne miniaturki alkoholi z całego świata.

Sklep jak najbardziej na czasie dla szukających świątecznego prezentu, jak również dla koneserów i kolekcjonerów miniaturek.

Pierwszą próbowaną whisky była Hart Brothers, wybór kolejności był bardzo prosty, następna whisky należy do jednych z moich ulubionych.

Hart Brothers 33 yo, 46,8 %, Destylowana w październiku 1969, butelkowana w styczniu 2003, cask strength, Glenrothes Distillery.

Zapach zaskakujący… jak dobry olej… słodkawy… wanilia…
Smak czekoladowy, wyczuwalny dym… wspaniała,
Finisz… ciągnie się w nieskończoność…

Całej, drogiej butelki, nawet gdyby była dostępna, bym nie kupił, ale miniaturkę jak najbardziej. Warto spróbować tak starą whisky z tej destylarni. Mały ps. woda jej nie zaszkodziła, wręcz przeciwnie.

I na zakończenie wieczoru HP czyli:

Highland Park 30 yo, 48.1 %,
Jeżeli chodzi o daty destylacji i butelkowania mogę tylko podejrzewać, że jak w przypadku wcześniejszej whisky nie jest to ostatnie wydanie…

Oczywiście była to najlepsza whisky jaką dziś wieczór próbowałem, ale tak jak już wcześniej wspomniałem wszystko zleży od indywidualnych upodobań.

Czasami dobrze jest przypomnieć sobie zapach, smak podstawowych produktów destylarni.

Są one bardziej intensywne i może mniej wyszukane niż smak i zapach kilkudziesięcioletniej whisky, ale pozwalają przypomnieć sobie z czego dana destylarnia słynie. Co jest dla niej typowe i wyjątkowe.

Postaram się opisać kilka innych whisky bardziej dostępnych i przeznaczonych dla pasjonatów, którzy lubią nie tylko degustować stare dobre whisky, ale również wracać wspomnieniami do miejsc gdzie jest ona wytwarzana przy kieliszku podstawowej wersji.

Co nie oznacza, że będę stronił od whisky kilkudziesięcioletniej. Przyjemnie było zakończyć ten wieczór przy Highland Park z Orkney…

Written by mik_us - Visit Website

Krakowskie spotkanie 2009

13 grudnia 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

Jak zawsze przybyliśmy na tyle wcześnie, aby przed degustacją pozwiedzać okolicę i co ciekawsze zabytki. Nie da się w kilku słowach opisać zabytków Krakowa ani ich zwiedzić w kilka godzin.

Jeżeli ktoś miałby ochotę pokontemplować się ich pięknem i zgłębić ich historię to niezbędne będą wielokrotne wyprawy po Krakowie.

Jednym z ciekawych miejsc wartych odwiedzenia jest Collegium Maius wzniesione z kamienia i cegły, którego fasada ma gotyckie szczyty i wykusz (przy ul. Jagielońskiej).
Władysław Jagiełło wykupił narożną kamienicę w 1400 roku podczas odnowy Akademii Krakowskiej. Tak się zaczyna jego bardziej znana historia.

Kolejnym ciekawym zabytkiem jest Renesansowy dziedziniec zamku – skrzydło wschodnie i południowe.

W latach 1507-1536 za panowania Zygmunta Starego gruntownie przebudowano siedzibę królewską. Na dziedzińcu można podziwiać m.in. arkadowe krużganki wsparte na smukłych kolumnach.

Tradycyjnie wyszukaliśmy miejsce, gdzie można było się posilić potrawami inaczej przyrządzanymi niż w naszych rodzinnych stronach.
Zabytkowe XV-wieczne piwnice restauracji ukraińskiej dodały im smaczku.

Po zwiedzaniu Krakowa przyszła pora na właściwy cel wizyty, czyli degustację whisky zorganizowaną dla forumowiczów BOW.
(więcej…)

Written by mik_us - Visit Website

Spotkanie w pociągu relacji Gdynia – Katowice

11 października 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

O godzinie 10.10 dnia 10.10.10 r. kończyliśmy podróż nadmorskim busem zostawiając daleko w tyle Jastrzębią Górę.

Po pięćdziesięciu minutowym opóźnieniu, które mogło ulec zmianie, pociąg relacji Gdynia – Katowice wjechał na peron piąty. Trasa zapowiadała się nieciekawie. Planowany czas jazdy wynosił jedenaście godzin.

Wybraliśmy przedział i rozgościliśmy się pod oknem przy rozkładanych stolikach.

“Para – buch! Koła – w ruch! Ruszyła maszyna po szynach”.

Po uruchomieniu zepsutym włącznikiem ogrzewania zrobiło się cieplej ale nie na tyle aby poczuć przyjemność z podróży liniami kolejowymi zapomnianymi przez świat i wzbudzającymi w nim zdziwienie i wesołość.

Wspominając pobyt w Jastrzębiej Górze i degustowaną tam whisky rozpoczęliśmy

“Spotkanie w pociągu relacji Gdynia – Katowice”

Na rozgrzewkę (nadal było chłodno) spróbowaliśmy:

Ben Nevis Prestonfield 34 letni, cask strength, limited edition, single cask, unchillfiltered, dest. 15.III.1975, but. 2009, 62.6 % Cask no. 7440 z beczki po bourbonie.

Miło było wrócić pamięcią do rześkiego chłodnego poranka u podnóża góry Ben Nevis i oderwać się od kolejowej rzeczywistości…

Zapach whisky był podobny do tego który unosił się z beczki na terenie destylarni.

(więcej…)

Written by mik_us - Visit Website

Torf torfa torfem pogania… i to lubię ;) do czasu…

20 września 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

Jak już wspomniałem we wcześniejszym wpisie chiałbym porównać Peatbull Malt Pedegree LMDW 2002 CS z poniżej opisanymi pozycjami które miałem okazję degustować na początku roku u nie zapomnianego Jolly Toper’a.

Tematem wieczoru był nasz stary druh torf. On nas rozbawiał wielokrotnie. Torf jest fenomenalny.

Pierwszą degustowaną whisky była Jura Prophecy, 46 %. Zapach całkiem przyjemny, dym z palonych liści jak podpowiedzieli uczestnicy degustacji przypominający Benriach Authenticus (bez marihuany).
W smaku słabo wyczuwalny torf. Oceny degustujących w skali od 0 do 9 były bardzo różniące się od siebie. Co wskazuje że whisky jest warta zapamiętania. Oceny 223333444455555566 – 52%
Komentarze padające w czasie degustacji: za młoda, dobry start brak wytrwałości aby zakończyć, wydawała się być dobrym pomysłem ale po spróbowaniu – nie miałem racji, jak lizanie soku z drzewa, miła ale średnia – przypomina Black Grouse, żwir-sól, nie zła.

Kolejną whisky była również no age 46 % Kilchoman Autumn 2009 Release. Młoda whisky z Islay jest wyraźna, zuchwała i zabawna. W zapachu czuć sól i ocet. W smaku pieprzny torf. Jak następne 10 lat dojrzewania w drewnie może wpłynąć na jej smak ? Ekscytującym jest obserwować tą gorzelnię od początku jak dorasta. Przypomnę, że mieliśmy okazję spróbować w Opolu Kilchoman 3 miesięczną.
Oceny jeszcze bardziej “rozstrzelone” 12333455566777788 – 58%
Komentarze uczestników degustacji: Finisz nie za dobry, korytarze szpitalne, wstrętny finisz – za młoda, naprawdę warta spróbowania, jestem z niej zadowolony. (więcej…)

Written by mik_us - Visit Website

Bladnoch: Caol Ila, Glen Elgin + Ben Nevis

19 lipca 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

Kilka dni temu w chłodniejszy wieczór odbyła się mała degustacja rozlewu destylarni Bladnoch. Nasze skojarzenia były następujące:

Glen Elgin 25 yo, Bottled No 77 of 211, Hogshead No 2850, Distt. 1st November 1984, Bottled 11th March 2010, 42,3 %

Zapach: korzenie, gałka muszkatowa

Smak: korzenie, marmolada z gorzkiej pomarańczy

Caol Ila 25 yo, Bott. No 215 of 265, Hogshead No 5388, Distt. 13th November 1984, Bottled 19th March 2010, 54,1%

Zapach: liny okrętowe na schnące na słońcu, wodorosty świeże rozgrzane słońcem, morska sól (więcej…)

Written by mik_us - Visit Website

Jolly Toper Tastings – Caol Ila

12 lipca 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

Szykuje się kolejna udana degustacja w Tawernie Tolbooth w Edynburgu.
Organizator Jolly Toper na królową wieczoru wybrał whisky Caol Ila. To ciekawe spotkanie odbędzie się wieczorem 16 września jak zawsze o godzinie 19:30 czasu lokalnego.

W roli głównej wystąpią: (więcej…)

Written by mik_us - Visit Website

Islay’owe wspominki.

21 czerwca 2010. Kategoria: Artykuły. Brak komentarzy.

Pierwszego dnia lata w Opolu wspominaliśmy wyprawę na Islay. Towarzyszyły nam już wcześniej poznane:

1. Springbank 30 YO, Chifteans- Ian McLeod, oct.1972, b. oct. 2002, sherry butt #410, 576 Bts., 57.8%

Dram nam bardziej smakował niż przed 3 tygodniami, kontakt z powietrzem okazał się bardzo pozytywny dla tej whisky. Sformułowanie “Stare, dobre sherry” pewnie nie (więcej…)

Written by mik_us - Visit Website

Noty tastingowe wybranych whisky ze spotkania BOW Stary Młyn

8 czerwca 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

1.Port Ellen 26YO DL Platinium for Potstill Austria – destilled on march ’83, bottled on june ’09, unchillfiltred, no colour added, 203 bottles, vol.56,1 %

Zapach: zimny popiół, marcepan, kurz, słodycze, lekki dym, przedpokój sąsiadów (osobiste wspomnienie :))

Smak: słodki, deserowy, dymny, delikatna cytryna

Finisz: słodki, długo wyczuwalny delikatny dym

Bardzo ładnie zestawiona whisky, świetnie zrównoważone smaki słodkie z goryczą dymu. Wzajemnie się przenikające, okrągły pełny bukiecik smaków jakże różnych, a tak wspaniale się uzupełniających.

2.Longmorn 24YO, SMWS 7.50 refill hoghshed ex bourbon, 219 bottles, vol. 58,8%

Zapach: słodki, rodzynki, wanilia, budyń waniliowo-śmietankowy,

Smak: lekko wyczuwalna mięta, ciastka maślane

Finisz: słodki, nie bardzo długi

Whisky, która dla wielu okazała się “czarnym koniem” spotkania. Przed degustacją zebrani pokusili się o zgadywankę co jest w butelce, ponieważ bottling pochodził od The Schotch Malt Whisky Society, którzy to nie informują o zawartości butelki wprost, nadając stosowny dla destylarni i bottlingu kod liczbowy.

Longmorn zaskoczył zrównoważoną, delikatną słodkością, która świetnie komponowała się z mgiełką torfu. Mimo, że tak dużo tu o słodyczach, nie wpływa to niekorzystnie na ocenę tej whisky. Jeśli masz ochotę akurat na słodkawą whisky – polecam ją.

3. Bowmore 18 YO, AD Rattray for Whisky Castle No. 5, destilled on 1991, bottled on 2009, Dark sherry butt #2058, 200 bottles, vol. 55.8%,

Zapach: syrop, medykamenty, wędzony ser

Smak: zioła, Jägermeister

Finisz: świeże drewno

Nietypowa i nieprzeciętna whisky przede wszystkim ze względu na smak. Nos typowy dla Islay i nie ukrywam, że dla mnie bardzo przyjemny. Zupełne zaskoczenie w smaku – ziołowy charakter wziął się nie wiadomo skąd. Nie lubię smaku ziół w alkoholach, ale ich obecność w tym Bowmore była frapująca. Jest to whisky, którą się długo pamięta, unikalna.

4. Knokando 26YO,DT, destilled on july 1980, bottled on march 2007, oak cas #1912, bottle #128 of 268, vol. 46%

Zapach: dojrzała, słodka gruszka,

Smak: łagodny, słodkawy

Finisz: gorzka czekolada

Kolejna whisky, która została w pamięci – tym razem ze względu na aromat gruszki, szczególnie po otwarciu butelki. Po dostaniu się  powietrza do kieliszka po kilkunastu minutach, gruszka znika. Cudowny zapach, który niestety nie idzie w parze ze smakiem. W smaku, gruszki oczywiście ani śladu, ale w finiszu pozostający ciekawy posmak gorzkiej czekolady. Podsumowując: w smaku whisky przeciętna, która dostała ocenę 4,5/10, ale będę ją pamiętał dzięki przepięknemu aromatowi.

5. Lagavulin 18 YO, Coppers Choice “Laggan Mill”, destilled on 1991, bottled on 2009, bourbon cask, vol. 59,5%

Zapach: lekki dym, typowy ale delikatny aromat charakterystyczne dla Islay

Smak: mocny dym, lekko słony

Finisz: nie zanotowano

Whisky typowa dla regionu pochodzenia. Mimo że jej wiek nie jest imponujący, ma w sobie wszystko co jest dobre z Islay. Rozlewana prze Coppers Choice, występuje pod nazwą Laggan Mill

6. Glendronach 34 YO, Dun Bheagan, destilled in june 1975, bottled in 2009, unchillfiltred, no colour added, hogshead #1704, 222 bottles, vol. 47,8%

Zapach: słodki, karmel, drewno, wiśnia

Smak: rury żeliwne, słodkie cukierki, lekki posmak ananasa

Finisz: nie bardzo długi, lekki posmak czerwonej oranżady

Whisky z serii Vintage bottling od bottlera Dun Bheagan, nietypowa, delikatna, jednak przy pierwszym testingu lekkie rozczarowanie jak na wiek 34 lat. Poczekam do kolejnej próby, kiedy będę ją próbował jako pierwszą. Ciekawe jak podziała na nią otwarcie i kolejny test po kilku(nastu) tygodniach?

Written by jasseq - Visit Website

Peatbull Malt Pedegree LMDW 2002 CS

26 maja 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

Robi piorunujące wrażenie jak na whisky 7 letnią. Destylowana w 2002, butelkowana w 2009 r.  Nie pamiętam w którym roku ostatni raz piłem tak młodą whisky (pomijając 3 letni Kilchoman). Warta polecenia aby poczuć słynny Islay’owy dym. O kolorze tak młodej whisky (więcej…)

Written by mik_us - Visit Website

Highland Park 12YO Unchillfiltered RoyalMileWhiskies, 46%

25 maja 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.

Wieczór w relacji Wrocław -> Orkady ;)


Wydestylowana 4 września 1997, butelkowana w czerwcu 2009,  outrun: 330 butelek

——————————————————————————————————————————

Otwarta została kilka tygodni temu i jest to trzecie lub czwarte podejście. Ot tak zachcianka na dzisiejszy wieczór.

Kolor: słomkowy
Zapach: mokra ziemia, cytryna, grapefriut (cytrusy są delikatne, ale wyczuwalne)
Smak: dosyć mocno wyczuwalny dym, leśny mokry torf, gorzkie pomarańcze lub marmolada z tychże. Wersja nierozcieńczona trąci alkoholem trochę ordynarnie, ale po kilku kroplach wody to wrażenie znika i zostaje ta ciekawa dla mnie gorycz. Ale za to nierozcieńczana jest bardziej słona. Bitter-salty – ciekawe, choć nie jest to rewelacja.
Finisz: Pieprzowy, niezbyt długi

by Jass

——————————————————————————————————————————

Toast dla Mik_usa. Zdrówko Stary :)

Written by jasseq - Visit Website

 


Verified by MonsterInsights