whisky-blog.pl

Blog koneserów i pasjonatów whisky

Powiało po zwycięstwie Barcelony

29 maja 2011. Kategoria: Artykuły. Brak komentarzy.

Po wietrznym poranku, słonecznym popołudniem odwiedziłem Royal Mile Whiskies.
Dzisiejszy nieprzyjemny poranek został zrekompensowany miłą niespodzianką.

Śledzę uważnie losy Destylarni Kilchoman od początku jej istnienia i jak dotąd nie wywarła ona na mnie dobrego wrażenia.

Może poza próbowanym 3 miesięcznym destylatem, który zapowiadał bardzo pozytywnie przyszłe whisky.

Jakie było moje miłe zaskoczenie podczas degustacji nowej edycji to tylko koledzy z RMW mogą opowiedzieć.

Wreszcie pojawił się uśmiech na mojej twarzy.

Wierzyłem w tę destylarnię i nadal wierzę. Kilchoman “Spring 2011 Release” jest to już whisky, którą warto spróbować. Nie porównywalnie lepsza od opisanej na tym blogu Kilchoman Atumn 2009 Release”.

Myślę, że w przyszłych latach będzie o czym pisać na temat tej destylarni.

Zachęcony niespodzianką, postanowiłem spróbować coś młodego, czego jeszcze nie znałem. Pułap cenowy: poniżej 20 funtów.

Jak za tą cenę to whisky całkiem przyzwoita.

Single Malt z Highland – Speyburn Bradon Orach.

Nic wybitnego oczywiście, ale może stawać w szranki z podstawowymi wersjami innych Single Maltów, które nawet w marketach są dużo droższe.

Próbowałem ją “w ciemno” i sądząc po smaku przypisałem ją do regionu Speyside. Przypomniała mi sad leżący obok rozgrzanej słońcem, pełnej kwiatów łąki.

Opis zapachu z etykiety różni się od tego, który ja wyczułem. Nie odnalazłem w nim miodu ani zielonych jabłek. Wydał mi się bardziej… farmerski. Całkiem nie zły.

Wietrzny dzień sprawił, że moje odczucia były takie a nie inne. Sprawiły one, że przeniosłem się na chwilę w cieplejsze, bezwietrzne rejony.

Wczorajszy dzień również był wietrzy. Nie pamiętam bardziej wietrznego tygodnia w maju niż obecny. Być może w Anglii nie było tak wietrznie i pogoda sprzyjała drużynie Barcelony, która wygrała z Manchester United.

Przyjemnie było oglądnąć mecz na dużym ekranie przy kieliszku whisky.

Członkostwo w The Scotch Malt Whisky Society ma swoje zalety. Podczas, gdy wszystkie puby i restauracje były oblegane przez kibiców, można było w znanym towarzystwie oglądnąć mecz, skosztować whisky i oczywiście napić się dobrego piwa.


Przed wejściem na salę otrzymaliśmy kieliszek Longmorn 19 yo, 51.4 %, Mandarin dreams and marmalade heaven.

Pierwsza połowa wspaniałej gry minęła tak szybko, że niemal nie zdążyłem dokończyć swojej whisky.

W przerwie gry, mieliśmy czas na pójście do baru.

Większość osób zamówiła w nim piwo.

Być może z tego powodu, że bardziej pasowało ono do oglądania meczu, być może z tego co i ja powodu, czyli do popicia posiłku, którym nam podano do stołu.

Jak zawsze smakowite danie było odpowiednio przyrządzone i podane.
Po posiłku wróciliśmy do oglądania drugiej połowy meczu, która nie była mniej fascynująca niż pierwsza.

Głównym faworytem dla większości osób oglądających mecz był Manchester United, który po przegranej otrzymał brawa za dobrą grę. Barcelona zagrała bardzo dobrze w tym spotkaniu.

Zebrani nie opuścili sali po przegranej swojego faworyta lecz zostali, aby oglądnąć wręczenie medali zwycięskiej drużynie.

Bardzo przyjemny i pasjonujący wieczór, urozmaicony dobrą whisky, smacznym posiłkiem i nie zwykłym piwem, zakończył się w spokojnej, przyjaznej atmosferze.

Written by mik_us - Visit Website

Last 5 posts by mik_us

Zostaw komentarz

Musisz się zalogować aby móc komentować.


Verified by MonsterInsights