whisky-blog.pl

Blog koneserów i pasjonatów whisky

Tomintoul u Jolly Toper’a

3 czerwca 2011. Kategoria: Artykuły, Degustacje. Brak komentarzy.

Początek opowieści o Destylarni Tomintoul rozpoczyna się w czasie powojennego optymizmu w przemyśle szkockiej whisky.

Po zniesieniu nałożonych ograniczeń sprzedaży, zdrowy wzrost popytu na whisky doprowadził do ​​ożywienia produkcji. W momencie gdy pełny potencjał kadry oraz park maszynowy, pracujące przez całą dobę, nie były wystarczające do zaspokojenia przewidywanego popytu wtedy powstawały nowe destylarnie.

Tomintoul po raz pierwszy na terenie Speyside została zbudowana w XX wieku.

Połączenie dwóch brokerów, W. & S. Strong & Co i Hay & Mcleod, pod nazwą Tomintoul Distillery Ltd. rozpoczęło rok poszukiwań źródła wody o odpowiedniej jakości. W listopadzie 1964 r. poszukiwania zostały zakończone i rozpoczęła się budowa destylarni. Produkcja została uruchomiona w lipcu 1965 roku.

Miejsce na destylarnię zostało wybrane w pobliżu rzeki Avon w krajowym parku narodowym Cairngorm. W górach tych znajduje się Glenlivet.

W odniesieniu do praw własności Destylarni warto wspomnieć, że pierwsza sprzedaż do Scottish Universal Investment Trust lub “S.U.I.T.S” po naszemu “garnitury” (należącego do rodziny House of Fraser), nastąpiła w 1973 roku. W tym samym roku Whyte i MacKay również została zakupiona przez tę organizację.

Cztery lata później nastąpiło podwojenie zdolności produkcyjnej dzięki zwiększeniu liczby “kotłów”, destylatorów z dwóch do czterech. Było to następstwem dwukrotnego zwiększenia wielkości kadzi w 1972/73.

W 1798 r. S.U.I.T.S. została przejęta przez koncern inwestycyjny Lonhro, spółkę z interesami tak różnymi, jak: górnictwo, tekstylia, hotele, drukarnie i gazety.

Dziesięć lat później (luty 1989) Lonhro sprzedało swój whiskowy interes, znany jako Whyte i MacKay (W & M) od 1975 r., do Brent Walker. W następnym roku American Brands Inc kupiło W & M a następnie zmieniło nazwę w 1996 r na JBB – Jim Beam Brands – (Greater Europe) Plc.

To na tyle z historycznych informacji. Przejdźmy do czasów nam bliższych.

Od pierwszego sierpnia 2000 roku właścicielem Destylarni jest Angus Dundee . Firmą tą zarządza Terry Hillman. Spółka dodała gorzelnię Brechin Glencadam do swojego portfolio w 2003 roku. W tym samym roku w Tomintoul zostało zainstalowane centrum mieszania, które zwiększyło powierzchnię kadzi z 10.000 do 100.000 litrów.

Pierwszy alembik “the wash still” pomieści 22 tys. litrów. Napełnia się go tylko 15 tys. litrów. Natomiast drugi alembik jest nie wiele mniejszy i pomieści 19.6 tys. litrów. Jego normalne wypełnianie wynosi 11.2 tys. litrów.

Być może z powodu braku formalnych wizyt gości nigdy nie było potrzeby kosmetycznego lakierowania miedzi.

Alembiki posiadają “Reflux bowls” i wznoszące się ramiona.

Te dwie cechy w połączeniu z zastosowaniem płaszcza i rur skraplaczy zazwyczaj wskazują na dążenie do stworzenia lżejszego ducha.

Duża kadź zacierna “the mash tun” jest ze stali nierdzewnej, podobnie jak 6 kadzi fermentacyjnych “the wash backs”.

Składowanie beczek odbywa się na dwa sposoby. Magazyny są wyposażone w 4 regały, każdy z nich posiada 6 półek, na których są składowane leżące beczki. Destylarnia również posiada kilka magazynów w których używa palety. Całkowita pojemność magazynowa wynosi 116 tysięcy beczek.

Maksymalna produkcja wynosi 3,3 MLPA (PA – Pure Alcohol) pochodzących z 15 zacierów wykonywanych w tygodniu. Uwzględniając wszystkie jej produkty, firma jest odpowiedzialna za około 5% eksportu szkockiej whisky, chociaż tylko 2-3% produkcji Tomintoul jest sprzedawana jako single malt.

Bottlingi z single malt pierwszy raz pojawiły się w 1975 r., w dziesiątą rocznicę powstania destylarni. Jednak ilość dostępnych na rynku dopiero zaczyna wzrastać. Ostatnio w sprzedaży pokazała się mocno zatorfiona whisky: Old Ballantruan (nazwa po jednym ze źródeł), produkowana przez dwa tygodnie każdego roku.

Dyrektorem destylarni jest Robert Fleming, pochodzący z rodu twórców whisky. Kieruje on obecnie dwudziestoma pracownikami.

Była to pierwsza firma, która wsparła degustacje Jolly Topera, poza gospodarzami the Tollbooth Tavern mieszczącej się na the Royal Mile w Edynburgu. Mam nadzieję, że nie ostatni raz zrobiono taką imprezę. Dzięki hojności “sponsora” cena biletu była bardzo przystępna.

W degustacji wzięło odział 34 degustujących. Miła mieszanka stałych bywalców, oraz osób pierwszy raz przybyłych, zarówno lokalnych, jak i turystów.

20110507-043542.jpg

Zaczęliśmy najnowszą wersją Tomintoul 21yo, 40 %.
Firma ma doskonałą reputację za jakość i przystępna cenę – ta butelka kosztuje poniżej 45 funtów w Cadenheads.

Oceny degustujących: 12222222334444444666677 – 42 %

Komentarze: “Wspaniała whisky na każdy dzień”, “nadaje się dla początkujących”, “młoda, ostra”, “cena okazyjna”.

20110507-043612.jpg

Następnie spróbowaliśmy dużo młodszą Tomintoul 14 yo, 46 %.

Oceny degustujących: 1112222233333444444456 = 33 % – najniższy wynik tej nocy.

Komentarze: “zbyt dużo agresywnych środków chemicznych”, “do picia po 5 dramie”, ” jak wino deserowe”, “poprawia się z wodą”

Koszt: 31 funtów

Kolejna whisky była jeszcze młodsza Tomintoul 12 yo, 40 %, Sherry Oloroso.

Oceny degustujących: 04444444444555555666 – 49% (pamiętajmy, że przeciętna u Jolly Topera to wynik 45 % – w połowie drogi między katastrofą i doskonałością.
Przyznam się, że oceniłem ją na 6.

Komentarze były delikatnie zachęcające do jej spróbowania.

Koszt: 29 funtów

20110507-043646.jpg

Następnie poczęstowano nas Tomintoul 33yo, 43 %, Special Reserve.

Oceny degustujących: 034445666666677777788 zwycięzca wieczoru – 63 %.

Koszt: 140 funtów

20110507-043806.jpg

Kolejnym dramem była Tomintoul 12 yo, 46 %, Portwood Finish.

Oceny degustujących: 01111122224444566788 – 41 %,

Komentarze były skrajnie rożne i kontrowersyjne – podobnie jak punktacja.

Koszt: 43 funty

W końcu odkryliśmy, że również i ta Destylarnia posiada różnorodne whisky w swojej ofercie. Whisky 10yo, 12yo, 14yo, 16yo, 21yo, 33yo, kilka wykończeń w nie typowych beczkach oraz wrażenie wpływu torfu, jak również od czasu do czasu specjalne wydanie.

20110507-043831.jpg

Ostatnią próbowaną whisky była “Old Ballantruan”, 50 %, prawdopodobnie 5 letnia, która nazwana została na cześć jednego ze źródeł wody. Nie jest ona chill-filtrowana.

Oceny degustujących: 011111222244445667888 ponownie – 41 %

Komentarze: “I mogę sobie na to pozwolić-hurra “, ” torfowa “, ” za dużo farmerskich akcentów”

Po degustacji jak zawsze odbyła się loteria w której każdy los był wygrany (miniaturka whisky).

Kolejna ciekawa degustacja dobiegła końca.

Miło było zawrzeć nowe i odświeżyć stare znajomości.

Szampański lub raczej whiskowy nastrój panował na sali i uczestnicy spotkania nie chętnie rozchodzili się domów.

Written by mik_us - Visit Website

Last 5 posts by mik_us

Zostaw komentarz

Musisz się zalogować aby móc komentować.


Verified by MonsterInsights