Archiwum tagu: Glendronach
Spotkanie przy cygarze – FOSCA VIII
29 października 2011. Kategoria: Artykuły, Degustacje. Brak komentarzy.
Tak przy cygarze. Wbrew opinii wyrażanej przez niektóre osoby, pasjonaci cygar potrafią docenić dobrą whisky, mało tego, palenie dobrych cygar nie wpływa znacząco na pojmowanie smaku potraw i whisky. Owszem odczucia są inne. Co nie znaczy, że gorsze. Smakoszem się jest albo i nie. Bez względu na to co jest naszą pasją.
Oczywiście nie każda whisky pasuje do każdego cygara, tutaj muszę uchylić czoła “wyjadaczom cygar”, uczymy się wzajemnie.
Myślę, że spełniłem ich wymagania w tym temacie, choć nie było to łatwe.
Smakosze cygar, whisky czy innych produktów wiedzą czego chcą.
Oni (przyjaciele, koledzy) wiedzieli, że liczy się to co najlepsze.
Zacznijmy jednak od początku. Po degustacji whisky przeprowadzonej na wrocławskim rynku dla reprezentacji dolnośląskiej “ekipy” koneserów cygar (pozdrowienia dla zagranicznego gościa “Alejandro”) przyszedł czas na degustacje ogólnopolską. Nie była ona najważniejszym punktem programu. Podczas ogólnopolskiego spotkania FOSCA głównie liczyły się cygara oraz dobra przyjazna atmosfera.
Szybki i sprawny dojazd z Wrocławia pozytywnie nastawił nas do mającej nastąpić imprezy (dziękujemy Darku).
Pozwólcie, że wesprę się komentarzem, który Arkadiusz umieścił na zacnym forum kolegów cigaraficionado:
Do Rosnówka, a dokładniej „Hotelu Delicjusz”, gdzie odbywała się impreza przyjechaliśmy po godzinie piętnastej. I od razu zastaliśmy naszych ludzi siedzących na powietrzu i sączących oczywiście browar i palących (a jak) cygara. Wśród tej wesołej kompanii było wiele nowych twarzy, ale nie zabrakło i weteranów. Po powitalnym buzi, buzi dosiedliśmy się do ekipy odpalając cygara oraz zamawiając browarki, co by nie odstawać od reszty.
Stopniowo pojawiali się kolejni i kolejni, aż po szesnastej zdecydowaliśmy się pójść w miejsce, gdzie miał odbywać się bankiet jak część główna FOSCA. Nasza sala nazywała się „Piekiełko”.
Zlokalizowano ją w podziemnej kondygnacji hotelu. Co ciekawe nasze spotkanie było najmniejszym tego wieczora, gdyż nad nami odbywały się trzy wesela.
Oczekując na resztę naszych raczyliśmy się piwkiem oraz oczywiście słowem.
Rozmowy początkowo były czysto cygarowe, by z czasem ewoluować do debat na przeróżne tematy. Ale o to w tym wszystkim chodzi. Ma być pełna swoboda.
Gdy około siedemnastej pojawiła się reszta uczestników zasiedliśmy do stołów i rozpoczęliśmy konsumpcję. Na przystawkę poszedł pasztet z dzika przyozdobiony kiełkami z żurawiną do smaku.
Chwilę potem na stoły wjechała pierwsza ciepła strawa w postaci zupy serowej z grzankami.
Dosyć szybko przełknęliśmy nasze porcje, a uwaga skierowana była na pojawiające się drugie danie. Frytki plus kotlet De Volaille i bukiet surówek stanowiły świetny podkład pod palenie.
Mało tego. Ledwo przełknęliśmy drugie, a tu już pojawił się deser lodowy z owocami i bitą śmietaną.
Po takim przygotowaniu można było spokojnie palić bez obawy o przewrócenie się w dymie.
Nie mogło oczywiście zabraknąć pamiątkowego, grupowego zdjęcie przy banerze naszego sponsora czyli sklepu AKAN dowodzonego przez Krzysztofa Najsztuba, który sam jednak nie mógł dotrzeć.
Pstryk, pstryk i sala wypełniła się dymem. Duża ilością dymu. To jest właśnie to, co tygryski kochają najbardziej. Paliliśmy, piliśmy, przekąszaliśmy różności z zimnej płyty i oczywiście rozmawialiśmy. Każdy z każdym. Bez podziałów, uprzedzeń. To jest właśnie FOSCA.
Dzięki uprzejmości użytkownika mik_us, uczestnicy, oczywiście Ci, którzy wcześniej się zapisali na specjalnej liście, mogli przejść do degustacji Whisky Single Malt. Pod czujnym okiem specjalisty każdy wąchał, oglądał i smakował wyborne płyny.
Około godziny dwudziestej trzeciej otrzymaliśmy ostatnie ciepłe danie tego wieczora czyli żurek.
Nie był wyborny, a przez jednego złośliwego, jego smak został bardzo wulgarnie określony (hyhyhy). Ogólnie to d… nie urywał.
Po posiłku przyszedł czas na konkurs.
Był On konkursem jedynym podczas całej imprezy, ale na pewno zażartym.
Warunkiem konieczny do zdobycia jednego z bonów do sklepu AKAN, było zrobienie ashstanda.
Wymaga to pewnej sztuki, wprawy, a także dozy szczęścia. Oczywiście sam brałem w tym udział, jednak nie udało mi się postawić cygara na popiele.
Z tego, co pamiętam na podium stanęli Torcularis, Tama i Kwiatt. Jeśli jednak pamięć mi szwankuje to mnie poprawcie.
Konkurs minął, a impreza dalej toczyła się w swoim tempie tak jak też toczyłem się już ja.
Część ekipy dorwała się do piłkarzyków oraz kręgli.
Pozostali debatowali przy stołach.
Około godziny drugiej zebrałem się do pokoju, choć impreza trwała dalej.
Rano po śniadaniu, zebraliśmy klamoty i pożegnaliśmy się naszymi towarzyszami. I odjechaliśmy z Rosnówka, by powrócić na ziemię łódzką.
Kolejna FOSCA za nami. Na kolejną już czekamy.
Serdeczne dzięki dla Michała za zorganizowanie imprezy. Było wybornie.
Oczywiście nie może zabraknąć podziękowań dla Krzysztofa Najsztuba ze sklepu AKAN.
To dzięki niemu nie brakowało nam alkoholu oraz mogliśmy zorganizować konkurs do, którego to fundował nagrody.
Także On obdarował każdego samplerem cygarowym. Dzięki.
Specjalne podziękowania wędrują do przybyłych.
Atmosfera była nieziemska i mam szczerą nadzieję, że na kolejnej FOSCA również pojawimy się podobny składzie, a nawet większym.
Dziękuję też darczyńcom, którzy obdarowali mnie cygarami: Kwiatt, Konik Dobry, Tama. Dzięki Panowie.
I to na tyle z komentowania co się działo na miejscu. Nic dodać, nic ując. Było cudownie.
Bardzo dobry komentarz Arkadiusza. Wspaniała impreza i znakomite towarzystwo.
Podziękowania dla Michała organizatora, Krzysztofa sponsora, który m.in. sprezentował wyjątkowo ładny i niebanalny humidor “szachowy” dla organizatora.
Podczas spotkania degustowaliśmy:
The GlenDronach 14 yo, 58,8 %, Destylowana 25 listopada 1994, Butelkowana w lipcu 2009, Cask Type: Oloroso Puncheon, Cask No. 2311, Butelka numer 314 z 596,
Fettercairn 17 yo z 1993 roku, typ beczki Claret Cask, zabutelkowano tylko 102 butelki, WM Cadenhead
Balmenach 22 yo, Cask Strength, której rozlano tylko 240 butelek, WM Cadenhead
Na zakończenie degustacji jeden z jej uczestników Tama poczęstował nas whisky Highland Park 12 yo, 50 %, Cask Strength.
Miło się wspomina takie imprezy przy cygarku.
Noty tastingowe wybranych whisky ze spotkania BOW Stary Młyn
8 czerwca 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.
1.Port Ellen 26YO DL Platinium for Potstill Austria – destilled on march ’83, bottled on june ’09, unchillfiltred, no colour added, 203 bottles, vol.56,1 %
Zapach: zimny popiół, marcepan, kurz, słodycze, lekki dym, przedpokój sąsiadów (osobiste wspomnienie :))
Smak: słodki, deserowy, dymny, delikatna cytryna
Finisz: słodki, długo wyczuwalny delikatny dym
Bardzo ładnie zestawiona whisky, świetnie zrównoważone smaki słodkie z goryczą dymu. Wzajemnie się przenikające, okrągły pełny bukiecik smaków jakże różnych, a tak wspaniale się uzupełniających.
2.Longmorn 24YO, SMWS 7.50 refill hoghshed ex bourbon, 219 bottles, vol. 58,8%
Zapach: słodki, rodzynki, wanilia, budyń waniliowo-śmietankowy,
Smak: lekko wyczuwalna mięta, ciastka maślane
Finisz: słodki, nie bardzo długi
Whisky, która dla wielu okazała się “czarnym koniem” spotkania. Przed degustacją zebrani pokusili się o zgadywankę co jest w butelce, ponieważ bottling pochodził od The Schotch Malt Whisky Society, którzy to nie informują o zawartości butelki wprost, nadając stosowny dla destylarni i bottlingu kod liczbowy.
Longmorn zaskoczył zrównoważoną, delikatną słodkością, która świetnie komponowała się z mgiełką torfu. Mimo, że tak dużo tu o słodyczach, nie wpływa to niekorzystnie na ocenę tej whisky. Jeśli masz ochotę akurat na słodkawą whisky – polecam ją.
3. Bowmore 18 YO, AD Rattray for Whisky Castle No. 5, destilled on 1991, bottled on 2009, Dark sherry butt #2058, 200 bottles, vol. 55.8%,
Zapach: syrop, medykamenty, wędzony ser
Smak: zioła, Jägermeister
Finisz: świeże drewno
Nietypowa i nieprzeciętna whisky przede wszystkim ze względu na smak. Nos typowy dla Islay i nie ukrywam, że dla mnie bardzo przyjemny. Zupełne zaskoczenie w smaku – ziołowy charakter wziął się nie wiadomo skąd. Nie lubię smaku ziół w alkoholach, ale ich obecność w tym Bowmore była frapująca. Jest to whisky, którą się długo pamięta, unikalna.
4. Knokando 26YO,DT, destilled on july 1980, bottled on march 2007, oak cas #1912, bottle #128 of 268, vol. 46%
Zapach: dojrzała, słodka gruszka,
Smak: łagodny, słodkawy
Finisz: gorzka czekolada
Kolejna whisky, która została w pamięci – tym razem ze względu na aromat gruszki, szczególnie po otwarciu butelki. Po dostaniu się powietrza do kieliszka po kilkunastu minutach, gruszka znika. Cudowny zapach, który niestety nie idzie w parze ze smakiem. W smaku, gruszki oczywiście ani śladu, ale w finiszu pozostający ciekawy posmak gorzkiej czekolady. Podsumowując: w smaku whisky przeciętna, która dostała ocenę 4,5/10, ale będę ją pamiętał dzięki przepięknemu aromatowi.
5. Lagavulin 18 YO, Coppers Choice “Laggan Mill”, destilled on 1991, bottled on 2009, bourbon cask, vol. 59,5%
Zapach: lekki dym, typowy ale delikatny aromat charakterystyczne dla Islay
Smak: mocny dym, lekko słony
Finisz: nie zanotowano
Whisky typowa dla regionu pochodzenia. Mimo że jej wiek nie jest imponujący, ma w sobie wszystko co jest dobre z Islay. Rozlewana prze Coppers Choice, występuje pod nazwą Laggan Mill
6. Glendronach 34 YO, Dun Bheagan, destilled in june 1975, bottled in 2009, unchillfiltred, no colour added, hogshead #1704, 222 bottles, vol. 47,8%
Zapach: słodki, karmel, drewno, wiśnia
Smak: rury żeliwne, słodkie cukierki, lekki posmak ananasa
Finisz: nie bardzo długi, lekki posmak czerwonej oranżady
Whisky z serii Vintage bottling od bottlera Dun Bheagan, nietypowa, delikatna, jednak przy pierwszym testingu lekkie rozczarowanie jak na wiek 34 lat. Poczekam do kolejnej próby, kiedy będę ją próbował jako pierwszą. Ciekawe jak podziała na nią otwarcie i kolejny test po kilku(nastu) tygodniach?
Spotkanie smakoszy whisky
7 czerwca 2010. Kategoria: Artykuły. Brak komentarzy.
W ostatni weekend maja (28-30.05.2010) odbyło się kameralne spotkanie forumowiczów BOW w Starym Młynie. Trzy dni w zacisznym, przepięknym miejscu z daleka od miejskiego zgiełku, nad stawami, przy szumiącym potoku Tywa. Spotkanie, na którym degustowaliśmy następujące malty:
Dzień pierwszy
1. Glenturret 21 YO, Direct Wines, “First cask”, d. 30.03.1978, b. 1999, #372, bottle no. 224, 46%
2. Knockando 26 YO, DT, d. 07.1980, b. 03.2007, oak cask #1912, no.128/268 Bts., 46%
3. Hazelburn 8 YO, OB. Springbank Soc., d.05.1998, b. 05.2006, refill sherry, 600 Bts, 58.2%
4. Macallan 1973, GMP vintage, b. 2008, 40%,
5. Bunnahabhain 19 YO, Direct Wines “First Cask”, d. 17.04.1980, #5643, bottle no 262, 46%
6. Benriach 18 YO, McKillop’s Choice, d. 27.04.1987, b.12.2005, # 5112, bottl.no. 017, 55.7%
7. Lagavulin 18YO, Coopers Choice “Laggan Mill”, d. 1991, b. 2009, bourbon, 59.5%
8. Ardmore 24 YO, Cadenheads Auth. Coll., d. 1977, b. 02.2002, butt, 636 Bts., 58.6%
9. Ardbeg 1996, GMP Conneoisseur Choice, b. 2005, cask #905, 46%
10. Teaninich 30YO, Dewar Rattray, d. 13.08.1975, b. 15.05.2006, oak #9419, 486 Bts., 60.8%
11. Laphroaig 13 YO, Cadenheads Auth. Coll., d. 1992, b.2006, hogshead, 55%
12. Laphroaig 21 YO, DT OMC, d. nov.1987, b. 01.2009, refill hogh., 439 Bts, 50%,
Dzień drugi
1. Inchgower 22 YO, UDRM, d. 1974, b. 1996, 55,7%,
2. Inchgower 27 YO, UDRM, d. 1976, b. 2003?, 55.6%
3. Inchgower 23 YO, Clydesdale, d.Jun 1985, b. Oct.2008, #0402/5678, 144/166 Bts., 56.3 %
4. Bowmore 18 YO, AD Rattray for Whisky Castle No. 5, d. 1991, b. 2009, Dark sherry butt #2058, 200 Bts., 55.8%
5. Longmorn 24 YO, SMWS 7.50, refill hoghshed ex bourbon, 219 Bts, 58.8%,
6. Millburn 33 YO, Blackadder, 12.Nov.1974, b. Feb. 2008, oak hogh. #4617, no 148 of 235 Bts., 55.1%
7. Glen Elgin 25 YO, Bladnoch Forum, d. Nov. 1984, b. 11.03.2010, hogshead #2850, bottle no 77, 42.3%
8. Glen Elgin 25 YO, Cadenheads Auth. Coll., d. 1978, b. Oct.2003, Sherry hogsh., 246 Bts., 50.6%
9. Glencadam 27 YO, McKillop’s Choice, d. 23.12.1974, b. 10.Oct. 2001, cask#10, no. 059, 59.9%
10. Strathmill 31 YO, Dewar Ratrray, d. 24.05.1975, b.10.08.2006, bourbon #1855, 217 Bts., 49.3%
11. Glendronach 34 YO, Dun Bgeagan – Ian McLoad, d. June 1975, b. 2009, uncf, nchogsh #1704, 222 Bts., 47.8%
12. Springbank 30 YO, Chifteans- Ian McLeod, oct.1972, b. oct. 2002, sherry butt #410, 576 Bts., 57.8%
13. Glen Grant 39 YO, DT, d. 02.1970, b. 08.2009., oak cask #844, bottle no 41 of 143 Bts., 51.6%
14. Port Ellen 26 YO, DL Platinum for Potstill Austria, d. 03.1983, b. 06.2009, uncf, nc, 203 Bts., 56.1%
15. Ben Nevis 25 YO, OB., d.12.1984, b.01.2010, bourbon cask #98/35/1, 628 Bts., 56%,
Wrażenia smakowo-zapachowe, uwagi osobiste i zasłyszane od współbiesiadników w dziale “Degustacje”
Zdjęcia pokazują szeroki przekrój smakowanych whisky, bo taki też był zamysł tego spotkania. Nie odbywało się ono w określonych ramach pod znakiem np whisky z konkretnej destylarni lub jednego regionu czy jednego rocznika. Różne botlingi, z większości regionów, w odmiennych rocznikach. Bardzo szeroki wachlarz, który momentami sprawiał, że przeskakiwanie z jednej bardzo odmiennej whisky dawało niesamowicie zaskakujące wrażenia co do następnej próbowanej.
Zbiorcze punktacje osądziły, co smakowało nam najlepiej i tak na podium stanęły:
1. Port Ellen 26 YO, DL Platinum for Potstill Austria
2. Glencadam 27 YO, McKillop’s Choice
3. Longmorn 24 YO, SMWS 7.50