Archiwum tagu: supernova
Wyprawa na Islay: Destylarnia Ardbeg
30 września 2010. Kategoria: Wyprawy. Brak komentarzy.
Po wizycie w Destylarni Laphroaig pojechaliśmy do miejsca gdzie kończy się droga A846 czyli do Destylarni Ardbeg.
W roku 1794 właściciel destylarni Alexander Stewart ogłosił upadłość, od tego czasu aż do 1815 roku na terenie Ardbeg zaczął destylować w celach nie komercyjnych The MacDougall’s. Następnie właścicielami destylarni byli kolejno: John McDougall & Co. (1818), John McDougall (1825), John & Alexander McDougall (1837), Alexander McDougall & Co.(1852). Takie były początkowe losy destylarni.
Z bardziej nam bliskich dziejów wart jest wspomnienia rok 1980 w którym to po raz ostatni słodowano jęczmień na terenie destylarni. Podejrzewam, że już w tym okresie wiadomo było że destylarnia zostanie zamknięta (25 marca 1981 r.)
W latach 1989 – 1996 destylarnia co roku była otwierana na dwa miesiące podczas których destylowano whisky.
Glenmorangie PLC kupił i ponownie uruchomił destylarnie w lutym 1997 r.
O tych i innych ciekawych wydarzeniach jak pierwsze procesy fermentacji i destylacji po ponownym otwarciu Destylarni Ardbeg możecie przeczytać na stronie ArdbegProject, stworzonej przez entuzjastę whisky. Również tam znajdziecie wyczerpującą listę wszystkich Single Malt Whisky, które zostały wyprodukowane w Destylarni Ardbeg.
Podczas wizyty w destylarni Ardbeg nie udało nam się dotrzeć do jeziora Uigeadail. Jest to kolejny powód aby tam wkrótce wrócić.
W otwartym w 1978 r. Visitor Center przyjęto nas bardzo życzliwie i ofiarowano pomoc w zakwaterowaniu. Znalezienie noclegu nie było łatwe. Odbywał się w tym czasie festiwal i wszystkie hotele, kwatery prywatne jak również kempingi nie miały już wolnych miejsc.
Na szczęście ze wspólnych opowieści przy degustacjach w Polsce wiedzieliśmy, że w Port Ellen mieszka Kevin, bardzo miły człowiek (Irlandczyk) i znakomity kucharz. Panie z Visitor Center przedzwoniły do niego w naszym imieniu i zarezerwowały nam jeden z jego nowo wyremontowanych pokoi. Pokoje były remontowane pod kątem festiwalu – Kevin gościł u siebie kapelę rockową. Z tego też powodu salon gościnny był urządzony w rockowym stylu.
Wracaliśmy z Ardbeg dwoma samochodami. Przy domu Kevina pożegnaliśmy się z dziewczynami z Visitor Center i udaliśmy się na spotkanie z byłym nauczycielem angielskiego. Po serdecznym powitaniu i oglądnięciu domu pojechaliśmy do Destylarni Bowmore o której więcej informacji w osobny wpisie.
Po zwiedzeniu terenu destylarni i spacerze brzegiem Loch Indaal udaliśmy się do baru Duffies w hotelu The Lochside. Tam po raz kolejny Ardbeg zaskoczył nas swoją bardzo dobrą whisky. Mieliśmy okazję spróbować niedostępne już u nas Lord of the Isles oraz 17 yo.
W naszym odczuciu były one lepsze od próbowanej na degustacji Jolly Toper’a Ardbeg Supernova, której walory najdokładniej omówił Menedżer Destylarni Ardbeg: Mickey Heads
Po powrocie z Bowmore do Port Ellen poznaliśmy wokalne zdolności gospodarza domu, słuchając przejmujących i wzruszających pieśni irlandzkich przy nabytych: w destylarni Ardbeg – Ardbeg Rollercoaster, w sklepie destylarni Springbank – Benrinnes z Cadenhead’s oraz zaserwowanej nam przez Kevina – Lagavulin (sherry).
Rano obdarowani przez niego niespodzianką na drogę udaliśmy się pozwiedzać piękne okolice destylarni Port Ellen.
Torf torfa torfem pogania… i to lubię ;) do czasu…
20 września 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.
Jak już wspomniałem we wcześniejszym wpisie chiałbym porównać Peatbull Malt Pedegree LMDW 2002 CS z poniżej opisanymi pozycjami które miałem okazję degustować na początku roku u nie zapomnianego Jolly Toper’a.
Tematem wieczoru był nasz stary druh torf. On nas rozbawiał wielokrotnie. Torf jest fenomenalny.
Pierwszą degustowaną whisky była Jura Prophecy, 46 %. Zapach całkiem przyjemny, dym z palonych liści jak podpowiedzieli uczestnicy degustacji przypominający Benriach Authenticus (bez marihuany).
W smaku słabo wyczuwalny torf. Oceny degustujących w skali od 0 do 9 były bardzo różniące się od siebie. Co wskazuje że whisky jest warta zapamiętania. Oceny 223333444455555566 – 52%
Komentarze padające w czasie degustacji: za młoda, dobry start brak wytrwałości aby zakończyć, wydawała się być dobrym pomysłem ale po spróbowaniu – nie miałem racji, jak lizanie soku z drzewa, miła ale średnia – przypomina Black Grouse, żwir-sól, nie zła.
Kolejną whisky była również no age 46 % Kilchoman Autumn 2009 Release. Młoda whisky z Islay jest wyraźna, zuchwała i zabawna. W zapachu czuć sól i ocet. W smaku pieprzny torf. Jak następne 10 lat dojrzewania w drewnie może wpłynąć na jej smak ? Ekscytującym jest obserwować tą gorzelnię od początku jak dorasta. Przypomnę, że mieliśmy okazję spróbować w Opolu Kilchoman 3 miesięczną.
Oceny jeszcze bardziej “rozstrzelone” 12333455566777788 – 58%
Komentarze uczestników degustacji: Finisz nie za dobry, korytarze szpitalne, wstrętny finisz – za młoda, naprawdę warta spróbowania, jestem z niej zadowolony. (więcej…)
Peatbull Malt Pedegree LMDW 2002 CS
26 maja 2010. Kategoria: Degustacje. Brak komentarzy.
Robi piorunujące wrażenie jak na whisky 7 letnią. Destylowana w 2002, butelkowana w 2009 r. Nie pamiętam w którym roku ostatni raz piłem tak młodą whisky (pomijając 3 letni Kilchoman). Warta polecenia aby poczuć słynny Islay’owy dym. O kolorze tak młodej whisky (więcej…)