Powrót bloga o szkockiej whisky — bez degustacji, z humorem
15 czerwca 2025. Kategoria: Artykuły. Brak komentarzy.
Blog o whisky wraca do życia! Szkockie trunki, humor i aktualności — bez degustacji, ale z dystansem i pasją.
No i stało się. Blog, który dawno temu został uznany za zaginiony w akcji, niczym beczka na dnie lochu destylarni, zmartwychwstaje.

Nie pytajcie jak — nawet ja do końca nie wiem. Zapewne przyczyniły się do tego nudy egzystencjalne, głosy w głowie i fakt, że nadal płacę za domenę.
Nie, nie wracam, bo wyzdrowiałem. Wracam, bo mam dość udawania, że nie tęsknię za pisaniem. A że moja relacja z whisky obecnie przypomina romans na odległość (widzę, czytam, wzdycham, ale nie dotykam) — postanowiłem, że choć pić nie mogę, to pisać mogę. I to bez kaca!
👉 Czego się spodziewać?
Aktualności ze świata whisky (czyli co nowego, co droższego i co bardziej limitowanego, żebyśmy mogli się wspólnie frustrować).
Ciekawych ofert i premier (bo skoro nie mogę pić, to przynajmniej będę Was kusił).
Opowieści o Szkocji, życiu między destylarniami, deszczem i owcami.

I tego samego starego sarkazmu, który albo kochacie, albo tylko udajecie, że rozumiecie.
👉 Czego się nie spodziewać?
Moich świeżych notek degustacyjnych. Może kiedyś. Na razie ograniczam się do wirtualnego wąchania korka.
Dzięki, że zaglądacie tu, mimo że blog był przez dłuższy czas równie aktywny co słynny potwór z Loch Ness.
Będzie mi miło, jeśli zostaniecie na dłużej — albo chociaż na chwilę, żeby sprawdzić, czy znowu zniknąłem.
Jeśli chcesz poczytać o moich wcześniejszych przygodach z whisky (bo ktoś to kiedyś czytał, a może nawet dwa razy), zajrzyj tu — na własną odpowiedzialność:
- Sposoby wytwarzania whisky:
- W destylarni Laphroaig (gdzie beczki rdzewieją ze strachu)
- W destylarni Springbank (tam, gdzie nawet duchy piją z umiarem)
- W drodze do:
- Destylarni Ben Nevis (bo góra sama whisky nie destyluje)
- Destylarni na wyspie Islay (czyli jak się zgubić i nie żałować)
- Destylarni Springbank (jeszcze raz, bo było warto… podobno)
- Degustacje organizowane przez whisky-blog:
- W Aqua Hotelu (tak, tam gdzie woda była tylko do mycia kieliszków)
- W hotelu Delicjusz (cygara, whisky, brak wspomnień)
- Prezentacje whisky:
- Ardbeg Alligator (nie gryzie, ale pali)
- Balblair 2001 (rocznik dobry, bo pamięta czasy lepszej pogody)
- Glenfarclas 175th Anniversary (czyli whisky starsza niż niektórzy moi znajomi)
- Laphroaig Cairdeas (dla odważnych i tych z zatkanym nosem)
- Festiwale whisky:
- Whisky Fringe (gdzie whisky leje się ciurkiem, a człowiek ledwo stoi)
- Festiwal Whisky w Glasgow (link zgubił się jak dobra butelka w klubie nocnym)
- Profesjonalne sklepy w stolicy Szkocji:
- Cadenhead’s (sklep starszy od internetu)
- The Whisky Shop (gdzie portfel chudnie szybciej niż człowiek)
- Royal Mile Whiskies (rajska wyspa dla fanów trunku)
—
Slàinte! (Tak, wiem, ironia losu.)
Last 5 posts by mik_us
- AnCnoc online – torf, truskawkowy dżem i szkocka tradycja - June 30th, 2025
- Whisky bez nazwy? Skandal! Friends of Laphroaig do akcji! - June 25th, 2025
- Merci, La Maison du Whisky! - June 23rd, 2025
- Wiadomość z kosmosu Ardbega, czyli jak Ardbeg Smokiverse wylądował w Polsce - June 18th, 2025
- Podziękowania od Laphroaig — czyli jak przeżyliśmy Fèis Ìle 2025 Laphroaig - June 17th, 2025